Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Było smacznie, ale to dopiero początek

Wojciech "Szczapa" Romanowski
Udało się. Bydgoszczanie pokazali, że chętnie idą do restauracji, jeżeli ich właściciele spuszczą z ceny. Dobitnie pokazał to ostatni weekend, podczas którego kilkadziesiąt knajp i knajpeczek przystąpiło do akcji „Korona smakosza”.

Zasada prosta, a jakże skuteczna - każda restauracja biorąca udział w imprezie wytypowała kilka dań i sprzedawała je za pół ceny. Media nagłośniły imprezę i chwyciło. Jak przyznają restauratorzy - takiego oblężenia od dawna nie pamiętają.
Jakie z tego wnioski? To nieprawda, że bydgoszczanie unikają restauracji dla zasady. Jeżeli już, to wielu rodzin na taki obiad nie stać. Obniżenie ceny przyniosło efekt, stały się po prostu przystępne. Teraz czas na restauratorów. Musicie coś wymyślić, żeby częściej sami z siebie organizować podobne akcje. „Korona smakosza” jest kampanią ogólnopolską, a dlaczego sami właściciele nie mają na tyle inwencji? Kiedy jestem na zachodzie Europy nie mogę wyjść z podziwu nad niezliczoną ilością stowarzyszeń, zrzeszeń, związków. Tam ludzie wiedza, że w swojej społeczności można zdziałać więcej, jeśli jest się w grupie. Wzmacnia się przez to więź z miejscem zamieszkania, a pięść złożona z wielu pięści ma dużo większą moc. Może warto pomyśleć, o jakiejś formie współpracy między lokalami gastronomicznymi, a nie tylko rywalizacji? Nie musicie się kochać, ale nie musicie nienawidzić. Jeśli mieszkaniec miasta nie chodzący do żadnej z knajpek nauczy się tego zwyczaju, będzie miał świadomość, że go na to stać, dzisiaj zje tutaj, a za tydzień pójdzie tam. I o to chodzi. Redakcja VIP-a przyklaśnie każdej ciekawej inicjatywie, będzie ją wspierać i promować. Bo przecież ta prawda jest stara jak świat: miasto, w których ludzie okupują restauracje i plenerowe ogródki jest żywe, bardziej pociągające i przyjazne. Proszę sobie wyobrazić Wenecję, Rzym albo Paryż bez tych tysięcy knajpek. Na samą myśl przechodzą ciarki.
Krótko mówiąc - wszyscy mamy coś do zrobienia. Restauratorzy niech główkują, jak przyciągnąć klientów, bydgoszczanie niech wreszcie się przełamią i z ich oferty zaczną korzystać, a VIP będzie się temu bacznie przyglądał i informował o postępach. Wszyscy będą zadowoleni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!