Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkie święto w Bydgoszczy

Wojciech "Szczapa" Romanowski
Mam wrażenie, że trochę zbyt mało szumu dzieje się wokół niesamowitego wydarzenia, które właśnie ma miejsce w Bydgoszczy – jesteśmy współgospodarzem Mistrzostw Świata w Siatkówce! To najważniejsza, największa i najbardziej prestiżowa impreza w Polsce po Euro 2012.

Co oczywiste, bo piłka nożna niezmiennie w większości krajów świata bije na głowę inne sporty w kategorii popularności. Jednak w Polsce siatkówka na dobre zajęła drugą lokatę i pomału, ale skutecznie drepcze po piętach futbolowi. Skąd ten fenomen? Być może wpływ na siatkarską modę, która opanowała nasz kraj mają sukcesy zawodników? Nie jesteśmy skazani na wspominanie jednych mistrzostw sprzed 30 lat, z systematycznością co jakiś czas siatkarze, w przeciwieństwie do piłkarzy, dorzucają trofeum z imprezy rangi światowej. Kiedy są sukcesy, pojawiają się pieniądze. Za nimi idzie infrastruktura, dobre hale, telewizja no i najważniejszy element w tej układance – kibice. Fani siatkówki – jakże inny obraz kibicowania budują od tego, który znamy z piłkarskich trybun. Też są wierni klubom, a reprezentacji szczególnie, obwieszeni szalikami, fanatyczni. Jednak ten fanatyzm jest pozytywny, radosny, rozśpiewany. Nie usłyszysz na siatkarskim meczu bluzg, obelg, agresji. Całe hale falują, rodzice razem z dziećmi, nie ma strachu, jest wielkie święto i piknik.
- Jesteśmy szczęśliwi, że gramy dalej w tych mistrzostwach. Poznaliśmy już polskich kibiców. Są wspaniali. Tacy będą także tutaj, w Bydgoszczy. Jestem o tym przekonany – powiedział już na bydgoskim lotnisku trener Argentyńczyków Julio Velasco. Jego reprezentacja znalazła się wśród sześciu, które u nas występują. - W moim kraju siatkówka nie jest zbyt popularna – westchnął z zazdrością Grigory Sukochev, reprezentant Australii, kiedy stanął przed Łuczniczką i nową halą Artego Arena . - Młodsze dzieci często grają w szkołach. Ale kiedy je opuszczają, nie mają gdzie dalej grać. Jestem pod wrażeniem, tego co zobaczyłem w Bydgoszczy.
To zdanie australijskiego zawodnika powinno wystarczyć za komentarz dla wszystkich krytyków, którzy nie zostawiali suchej nitki na budowie nowej hali. Słusznie oburza się prezydent Rafał Bruski, kiedy nazywana jest „rozgrzewkową”. Widziałem obiekt na własne oczy i – powiem szczerze – byłem zbudowany. Dzięki mistrzostwom w siatkówce, bo budowa hali była wymogiem do organizacji, mamy nowy powód do radości i dumy. Tym bardziej, że w utrzymaniu Artego Areny będzie partycypował sponsor tytularny. Korzystając z okazji chce podziękować Waldkowi Koteckiemu, właścicielowi firmy Artego, za to co robi dla bydgoskiego sportu. Jego miłością jest koszykówka, od lat sponsoruje żeńską drużynę bydgoską, a przecież - nie oszukujmy się – biznesowo taki projekt nie jest mu do niczego potrzebny. Niewielu mamy takich filantropów w mieście, na palcach jednej ręki można policzyć ich w kraju. Wartość zaangażowania Waldka jest nie do policzenia. Siatkarskie reprezentacje wyjadą z Bydgoszczy, a w hali Artego znajdą miejsce bydgoskie drużyny, do których Łuczniczka była zbyt wielka. Koniec z tułaczką po mniejszych salach.
Ale zanim siatkarze wyjadą, do końca tygodnia będziemy ich gościć. Wiem, za reprezentacjami Australii czy Iranu (swoją drogą – rewelacja turnieju) nie jeżdżą tłumy kibiców. Co jednak nie oznacza, że miasto nie ma świetnej promocji. Mówi się o nas podczas transmisji telewizyjnych, piszą o mieście w gazetach, portalach internetowych. Wczoraj znajomy pokazał mi tłumaczenie portalu arabskiego. Korespondent zauważył, że reprezentacji Iranu towarzyszą feministki irańskie walczące o prawa kobiet w tym islamskim kraju. „Teraz przenoszą się do Bydgoszczy” – napisał arabskimi znakami. Niech ktoś mi powie, przy jakiej okazji w tej części świata ktokolwiek mógłby usłyszeć o naszym mieście? A tak jest spora szansa, że wrzuci sobie w internetową wyszukiwarkę tajemnicze słowo „Bydgoszcz” żeby choćby zobaczyć, gdzie to leży.
Cieszmy się z mundialu w Bydgoszczy, kibicujmy najlepiej na żywo, zostawmy po sobie jak najlepsze wrażenie. Nie ma lepszej reklamy dla miasta, niż zadowoleni goście, którzy z niego wyjeżdżają. To najtańsza i najskuteczniejsza forma promocji. Oni w swoich środowiskach i krajach mogą stać się najlepszymi ambasadorami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!