Igoshina nie schodzi z koncertowych afiszów od co najmniej kilkunastu lat. Jest m. in. finalistką Konkursu Chopinowskiego w Warszawie w 2000 r. (I wyróżnienie), laureatką konkursu „Artur Rubinstein in memoriam” w Bydgoszczy (1993 r)., Konkursu im. Rachmaninowa w Moskwie (1997 r., I nagroda), Konkursu Królowej Elżbiety w Brukseli (2003 r., finał), Międzynarodowego Konkursu José Iturbi w Walencji (2006 r., II nagroda).
Rosyjska pianistka podbiła najważniejsze ośrodki muzyczne w Europie. W Filharmonii Pomorskiej wystąpi w I Koncercie fortepianowym b-moll op. 23 Piotra Czajkowskiego.
Kolejny solista wieczoru symfonicznego to Krzysztof Meisinger, jeden z najbardziej fascynujących gitarzystów klasycznych młodego pokolenia, który jest dobrze znany publiczności filharmonii. Wykona m.in. dzieło skomponowane przez Elmera Bernsteina, legendy muzyki filmowej. Wieczór poprowadzi Paweł Kotla - polski dyrygent symfoniczny i operowy, mieszkający od wielu lat w Londynie.
Na początek - koncert fortepianowy Czajkowskiego dedykowany początkowo przyjacielowi Piotra Ilicza, Mikołajowi Rubinsteinowi (pianiście i kompozytorowi, bratu Antona Rubinsteina). Niestety, Rubinsteinowi koncert się nie spodobał (podobnie jak kilku innym krytykom), nazwał go „banalnym” i zaproponował Czajkowskiemu poprawienie kompozycji, na co jednak autor nie przystał i słusznie.
Jego kompozycja uważana jest dziś za niemalże dzieło życia, stała się najbardziej znanym koncertem fortepianowym na świecie. Jego prawykonanie odbyło się 25.10.1875 roku w Bostonie. Orkiestrą kierował Benjamin Johnson Lang, solistą został Hans von Bülow, któremu ostatecznie autor dedykował utwór.
Druga pozycja na afiszu dotyczącym 24.10. to „Preludia”, jeden z 13 poematów symfonicznych Franciszka Liszta, programowego romantyka, natomiast gitarzysta Krzysztof Meisinger popisze się w „Concierto de Aranjuez” Joaquína Rodriga, napisanym specjalnie dla hiszpańskiego gitarzysty Regino Sainz de la Maza. Tytuł nawiązuje do ogrodów pałacu w Aranjuez, gdzie Rodrigo wraz z żoną spędzili miesiąc miodowy.
Rodrigo próbował w utworze tym zawrzeć sielski klimat końca XVIII w. na dworze Karola IV i Ferdynanda VII, ale nie obyło się bez nuty goryczy: lęku przed wojną w 1939 r., bólu po śmierci dziecka i po ciężkiej chorobie żony. Część II, Adagio, wiele osób kojarzy nawet niewiele wiedząc o kompozytorze i o tytule dzieła. Fragmenty Adagio były „wypożyczane” do rozmaitych projektów i to bez płacenia honorarium autorowi.
Panowało przez jaki czas powszechne przekonanie, że utwór ten jest bardzo stary, że jego kompozytor już dawno nie żyje... Szczególnie popularny melancholijny motyw z części drugiej zabrzmiał w utworach muzyków rozrywkowych, w japońskich animach, stał się także inspiracją dla melodii wykorzystanej w liturgii żydowskiej (kadisz).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Zawierucha i jego śliczna żona brylują na salonach. Niedawno zostali rodzicami [FOTO]
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"