Już w pierwszym zdaniu zdradziłem swoją sympatię - bydgoską TVP nazwałem „naszą” telewizją. Nieprzypadkowo. To jest moja telewizja.
Bogu dzięki - przetrwała i ma się coraz lepiej. Pamiętam te początki, kiedy kilkuosobowa redakcja mieściła się gdzieś pod strychem w siedzibie Urzędu Wojewódzkiego. Po siermiężnych latach dwóch programów, katujących widzów jakąś partyjną papką i urzędniczą nowomową, na ekranie pojawiło się moje miasto!
W PRL zdarzało się to niezwykle rzadko, bo co tam warszawskiego redaktora obchodziła Bydgoszcz. Oczywiście korespondenci odwiedzali czasem z kamerą kombinaty i fabryki, dołączali do zbiorówek z okazji 22 lipca sukcesy towarzyszy osiągnięte na niwie bydgoskiej, a w wyjątkowych chwilach - jak wizyta przywódcy NRD Ericka Honeckera - decydenci przysyłali tu nawet wóz transmisyjny. W skali roku słowo „Bydgoszcz” pojawiało się w telewizji sporadycznie.
I nagle rewolucja! Włączam pudło, wielkie i bez pilota, bo przecież dopiero raczkowała demokracja, żeby zobaczyć, co słychać w bydgoskim urzędzie miasta, na sąsiednim podwórku czy w mojej starej kamienicy. Jak to z każdą rewolucją bywa, po pierwszym zachwycie przyszły chudsze lata. Zamiast zdrowego jedzenia pożeraliśmy hamburgery, zamiast radia słuchaliśmy papki z puszki, zamiast ciekawą telewizją zachwycaliśmy się sformatowanym gdzieś na końcu świata tandetnymi wyciskaczami łez.
Dzisiaj fast foody, muzyka z puszki i sformatowany kicz oczywiście nie zniknęły, ale jak grzyby po deszczu rosną też restauracje z przyzwoitym jedzeniem, do łask wraca porządne radio, coraz więcej widzów ogląda przyzwoitą telewizję. Lubię posłuchać radia, czytam gazety, korzystam z Internetu, ale też co wieczór siadam przed ekranem, żeby zobaczyć, co się dzieje w okolicy. Dla mnie misją jest pojechanie z kamerą gdzieś pod miasto i pokazanie problemów zwykłych ludzi. W TVP mogę to zobaczyć, w interwencyjnych programach komercyjnych telewizji nie, bo są one jak tabloid z obrazem i dźwiękiem, a brukowców z zasady unikam jak ognia.
Gratuluję nagrody Tomaszowi Pietraszakowi, dyrektorowi bydgoskiego oddziału TVP, gratuluję całemu zespołowi „Zbliżeń”, któremu zamiast puenty polecam autentyczną scenkę sprzed kilku tygodni.
Odwiedził mnie przyjaciel z synem, chłopak ma już 18 lat i oczywiście tablet, z którym się nie rozstaje. Gaworzyło się miło, przyszedł czas „Zbliżeń”, więc trochę mechanicznie sięgnąłem po pilota.
- Wujek, ty oglądasz telewizję? - zagaił młodzian.
- A dlaczego nie? - odpowiedziałem.
- Przecież to obciach...
- A dlaczego obciach? - drążę.
- Bo tego nikt nie ogląda.
- Ja oglądam, miliony ludzi oglądają - byłem nieustępliwy.
- Ale przecież są badania, z których wynika, że w moim pokoleniu ludzie w ogóle nie czerpią wiedzy o świecie z telewizji.
- To z czego?
- Z netu - uśmiechnął się dumnie.
- No dobrze, pokaż strony najczęściej odwiedzane. Zobaczymy, kto ma lepsze źródła - wypaliłem i zerknąłem przez ramię na tablet nastolatka. Czytał na „Pudelku” coś o panu Trybsonie i małym Trybsiątku, jak się domyślam - synu owego Trybsona.
- Akurat bateria się wyczerpała. Kiedy indziej ci pokażę...
Kiedy goście wyszli, poczytałem o tym, kim jest Trybson i z czego zasłynął - gwiazdor Internetu i MTV zrobił dziecko swojej koleżance, Elizie, z reality show. Pomyślałem, że nawet jeśli młody miał rację i rzeczywiście ludzie nie chcą oglądać regionalnej telewizji, to ja się cieszę, że jestem taki staroświecki. Wolę „Zbliżenia” w TVP Bydgoszcz niż zbliżenie Trybsona i jego koleżanki Elizy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kim jest córka Kowalewskiego? Gabriela idzie w ślady rodziców. Będzie wielką gwiazdą?
- Nowe wieści o tajemniczym ojcu dziecka Tomaszewskiej. Wygadała się bliska osoba
- Wszyscy patrzyli na wyeksponowane krągłości Romanowskiej. Projektant ocenia
- Wspólny występ Roksany Węgiel i Kevina Mgleja w cieniu tragedii. Znamy szczegóły