Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

TVP Bydgoszcz - moja telewizja

Wojciech „Szczapa” Romanowski
„Zbliżenia”,program informacyjny naszego oddziału telewizji publicznej zdobył już po raz drugi z rzędu Grand Prix podczas XXI Konkursu i Przeglądu Dziennikarskiego Ośrodków Regionalnych TVP.

Już w pierwszym zdaniu zdradziłem swoją sympatię - bydgoską TVP nazwałem „naszą” telewizją. Nieprzypadkowo. To jest moja telewizja.

Bogu dzięki - przetrwała i ma się coraz lepiej. Pamiętam te początki, kiedy kilkuosobowa redakcja mieściła się gdzieś pod strychem w siedzibie Urzędu Wojewódzkiego. Po siermiężnych latach dwóch programów, katujących widzów jakąś partyjną papką i urzędniczą nowomową, na ekranie pojawiło się moje miasto!

W PRL zdarzało się to niezwykle rzadko, bo co tam warszawskiego redaktora obchodziła Bydgoszcz. Oczywiście korespondenci odwiedzali czasem z kamerą kombinaty i fabryki, dołączali do zbiorówek z okazji 22 lipca sukcesy towarzyszy osiągnięte na niwie bydgoskiej, a w wyjątkowych chwilach - jak wizyta przywódcy NRD Ericka Honeckera - decydenci przysyłali tu nawet wóz transmisyjny. W skali roku słowo „Bydgoszcz” pojawiało się w telewizji sporadycznie.

I nagle rewolucja! Włączam pudło, wielkie i bez pilota, bo przecież dopiero raczkowała demokracja, żeby zobaczyć, co słychać w bydgoskim urzędzie miasta, na sąsiednim podwórku czy w mojej starej kamienicy. Jak to z każdą rewolucją bywa, po pierwszym zachwycie przyszły chudsze lata. Zamiast zdrowego jedzenia pożeraliśmy hamburgery, zamiast radia słuchaliśmy papki z puszki, zamiast ciekawą telewizją zachwycaliśmy się sformatowanym gdzieś na końcu świata tandetnymi wyciskaczami łez.

Dzisiaj fast foody, muzyka z puszki i sformatowany kicz oczywiście nie zniknęły, ale jak grzyby po deszczu rosną też restauracje z przyzwoitym jedzeniem, do łask wraca porządne radio, coraz więcej widzów ogląda przyzwoitą telewizję. Lubię posłuchać radia, czytam gazety, korzystam z Internetu, ale też co wieczór siadam przed ekranem, żeby zobaczyć, co się dzieje w okolicy. Dla mnie misją jest pojechanie z kamerą gdzieś pod miasto i pokazanie problemów zwykłych ludzi. W TVP mogę to zobaczyć, w interwencyjnych programach komercyjnych telewizji nie, bo są one jak tabloid z obrazem i dźwiękiem, a brukowców z zasady unikam jak ognia.

Gratuluję nagrody Tomaszowi Pietraszakowi, dyrektorowi bydgoskiego oddziału TVP, gratuluję całemu zespołowi „Zbliżeń”, któremu zamiast puenty polecam autentyczną scenkę sprzed kilku tygodni.

Odwiedził mnie przyjaciel z synem, chłopak ma już 18 lat i oczywiście tablet, z którym się nie rozstaje. Gaworzyło się miło, przyszedł czas „Zbliżeń”, więc trochę mechanicznie sięgnąłem po pilota.

- Wujek, ty oglądasz telewizję? - zagaił młodzian.

- A dlaczego nie? - odpowiedziałem.

- Przecież to obciach...

- A dlaczego obciach? - drążę.

- Bo tego nikt nie ogląda.

- Ja oglądam, miliony ludzi oglądają - byłem nieustępliwy.

- Ale przecież są badania, z których wynika, że w moim pokoleniu ludzie w ogóle nie czerpią wiedzy o świecie z telewizji.

- To z czego?

- Z netu - uśmiechnął się dumnie.

- No dobrze, pokaż strony najczęściej odwiedzane. Zobaczymy, kto ma lepsze źródła - wypaliłem i zerknąłem przez ramię na tablet nastolatka. Czytał na „Pudelku” coś o panu Trybsonie i małym Trybsiątku, jak się domyślam - synu owego Trybsona.

- Akurat bateria się wyczerpała. Kiedy indziej ci pokażę...

Kiedy goście wyszli, poczytałem o tym, kim jest Trybson i z czego zasłynął - gwiazdor Internetu i MTV zrobił dziecko swojej koleżance, Elizie, z reality show. Pomyślałem, że nawet jeśli młody miał rację i rzeczywiście ludzie nie chcą oglądać regionalnej telewizji, to ja się cieszę, że jestem taki staroświecki. Wolę „Zbliżenia” w TVP Bydgoszcz niż zbliżenie Trybsona i jego koleżanki Elizy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!