W cataplanie, metalowym kociołku ze szczelną nakrywką, pan Radosław przygotował kilka dań kuchni portugalskiej, odnosząc się do doświadczeń pochodzących z północnej Afryki Maurów, którzy od VIII do XIII wieku zamieszkiwali tereny dzisiejszej Portugalii.
Dzięki szczelnemu zamknięciu, które pozwala używać do gotowania mniej tłuszczu, produkty zachowują w kociołku dużą soczystość pomimo obróbki termicznej. A więc była potrawa zwana ameijoas, czyli skorupiaki wymieszane z krążkami kiełbasy i kostkami szynki w sosie pomidorowym.
W drugim kociołku była caldeirada, która jest daniem typu „dwa w jednym”; coś w rodzaju zupy rybnej (dotychczas najlepszą w życiu redaktor jadł w Desenzano nad Lago Di Garda). Pan Radosław w tajemny sposób zaserwował w tym daniu krewetki, mule, dorsza, płaszczka. To wszystko w zalewie zupowej z naturalnych pomidorów. Czosnek,
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?